Wakacje już na półmetku, ale wielu z nas dopiero teraz decyduje się na wyjazd. Zwłaszcza że pogoda rozpieszcza nas tak, jak już dawno tego nie robiła. Niezależnie czym podróżujemy – pociągiem, samolotem, samochodem – każda wyprawa z dzieckiem dostarcza nam wielu wrażeń. Jak się przygotować, żeby podróż nie zamieniła się w koszmar, a stała się miłym i spokojnym początkiem oraz zakończeniem naszego urlopu?

 

– Mamooo, a daleko jeszcze?
–Tatooo, kiedy dojedziemy?

Ilu z Was słyszało te słowa, tylu wie, jak ciężkie jest podróżowanie z dzieckiem, szczególnie jeśli jest to jazda samochodem przez kilka godzin. Często taki wyjazd ze znudzonym kilku-, a nawet kilkunastolatkiem bywa przyczyną rodzinnych awantur, które w efekcie są zbędnym, negatywnym bagażem letnich podróży. Co więc zrobić, żeby dotrzeć na miejsce i: a) nie zwariować, b) w ogóle przeżyć?

  1. Jeżeli trasa nie jest zbyt długa – dostosuj czas podróży do dobowego rytmu dziecka. Łatwiej jest jechać, kiedy większość czasu ono prześpi.
  2. Zatrzymuj się w miejscach, w których jest cokolwiek interesującego dla Twojego dziecka. Na wielu stacjach benzynowych przy trasach są wewnętrzne lub zewnętrzne placyki zabaw, gdzie nasz kilkulatek będzie mógł rozładować napięcie związane z długim siedzeniem. Dlatego zaplanuj więcej czasu na postoje, które pozwolą Wam przetrwać – lepiej dojechać 2 godziny później, za to w dobrych nastrojach.
  3. „Mamooo, jestem głodny!” – słyszysz to najczęściej właśnie wtedy, gdy wjeżdżasz na autostradę, mijasz pierwszą stację benzynową czy restaurację i zdajesz sobie sprawę, że następna będzie dopiero za kilkadziesiąt kilometrów (ciekawe, skąd dzieci to wiedzą albo skąd mają takie wyczucie, to zupełnie jak z toaletą!). Musisz być przygotowany na taką ewentualność – zapakuj drobne kanapki, cząstki owoców, wafelki (bez czekolady!), galaretkę w plastikowym pojemniczku, chrupki, paluszki… – im dalsza trasa, tym więcej chwytów dozwolonych. Pamiętaj tylko, żeby nie dawać zbyt dużo słodyczy, szczególnie połączonych ze słodkimi, gazowanymi napojami… Wówczas postój macie gwarantowany na dłużej.
  4. Nowe technologie w służbie rodziców – możesz zabrać ze sobą tablet, smartfon lub inne urządzenie z ulubionym filmem, najlepszą grą, muzyką czy audiobookiem. Jeśli jednak jesteś przeciwna/przeciwny takim rozwiązaniom, poniżej znajdziesz kilka inspiracji na twórcze spędzenie czasu ze swoim dzieckiem w samochodzie.
  5. Kreatywnie wykorzystaj ten czas, grając na przykład w:
    – kółko i krzyżyk,
    – państwa i miasta,
    – Co ja widzę (na literę np. A, np. koloru niebieskiego itd.).
    – węża literowego – każdy następny wyraz musi się rozpoczynać literą, którą poprzedni wyraz się zakończył
    – węża sylabowego – kolejny wyraz rozpoczyna się sylabą, którą zakończył się poprzedni
    – skojarzenia – wypowiadamy jakieś słowo, a dziecko jak najszybciej wypowiada wyraz, który skojarzył mu się z podanym
    – zagadki – najlepiej zakupić publikację z całym zbiorem różnorodnych zadań dostosowanych do wieku dziecka
    – Niekończącą się opowieść – wypowiadamy jakieś słowo, a następna osoba musi dołożyć kolejne tak, żeby wykorzystać wszystkie wcześniej wypowiedziane, zachować sens i tworzyć ciekawą historię.
    Niezalenie od tego, którą z opcji wybierzecie, pamiętajcie, że jest to czas dla Was. Wakacje to stan ducha i nastrój, a nie miejsce, w które staramy się jak najszybciej dojechać.

Miłych chwil i szerokiej drogi życzy Wam redakcja Kuriera