Co czwarty uczeń korzysta z korepetycji z języka obcego – pokazują badania TNS Polska dla stowarzyszenia PASE. Zazwyczaj taki uczeń osiąga też lepsze wyniki na egzaminach niż koledzy, którzy uczą się tego języka tylko na zajęciach szkolnych. Specjaliści mówią o złym systemie nauczania, przepełnionych klasach i zajęciach skoncentrowanych na nauce gramatyki, a nie na praktycznym wykorzystywaniu zdobytych umiejętności. 

Już wyniki Europejskiego Badania Kompetencji Językowych opublikowane w 2014 r. (badanie przeprowadzone w 2011 r. na 3 tys. polskich gimnazjalistów) pokazały, że nasi uczniowie średnio osiągają poziom A1 w znajomości języków obcych. Rozumieją proste zwroty i krótkie teksty po angielsku, ale jedna czwarta uczniów nie kwalifikuje się nawet do tego progu. Jednocześnie co piąty gimnazjalista uzyskał w badaniu bardzo dobry poziom B1 lub B2. Ta rozbieżność w wynikach dała do myślenia. Badania TNS Polska, przeprowadzone na zlecenie Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Jakości w Nauczaniu Języków Obcych PASE, mogą potwierdzać przypuszczenia, że lepsze wyniki osiągają uczniowie, którzy znajomość języka szlifują podczas zajęć dodatkowych, poza szkołą. 

W kwietniu tego roku TNS Polska przepytała rodziców dzieci w wieku od 4 do 18 lat o naukę języków obcych. Okazuje się, że 77 proc. dzieci uczy się języka tylko w szkole lub przedszkolu. 23 proc. dzieci korzysta z zajęć dodatkowych, w wśród nich 34 proc. z korepetycji i 27 proc. z nauki w szkołach językowych. Większość badanych rodziców (70 proc.) wydaje na to do 100 zł miesięcznie, a pozostali od 100 do 300 zł. Co ciekawe aż 48 proc. korepetytorów, którzy pomagają uczniom w nauce, stanowią nauczyciele szkół publicznych. 

Specjaliści mówią o problemach w nauce języków obcych w szkole, które wynikają z braku podziału na grupy zaawansowania, zbyt dużej liczby dzieci na zajęciach czy skupieniu raczej na gramatyce niż na konwersacjach. Członkowie PASE apelują także o zwiększenie liczby godzin nauki języka i egzaminy ustne na wcześniejszych etapach edukacyjnych.