Internet to nieograniczone źródło nie zawsze rzetelnych informacji. W gąszczu fachowców wypowiadających się w sieci warto się nauczyć odróżnić profesjonalistów. Na co zwracać uwagę?

W społeczeństwach istnieje niewielka grupa ludzi posiadająca wiedzę na poziomie eksperta. To fachowcy, specjaliści. Wraz z rozwojem ich dziedzin wiedzy może się w nich pojawiać przeświadczenie – „wiem, że nic nie wiem”. Jednak media poprzez łatwość w dodawaniu treści na blogach czy forach w grono elit dysponujących latami zdobywanymi kompetencjami włączyły pseudoekspertów. Oczywiście wśród nich znajdują się i tacy, którzy informacje zbierali przez lata. Możemy się o tym przekonać, jeśli autor dodawanych treści nie pozostaje anonimowy. Jeśli podpisuje swoje materiały, wtedy łatwiej przeanalizować jego edukacyjną czy zawodową ścieżkę i ocenić, na jakim poziomie wiadomości nam dostarcza. W ten sposób możemy też określić, czy źródło, z którego czerpiemy wiedzę, jest rzetelne. Bo czy wystarczy odbyć kilka podróży, żeby pisać reportaże? W globalnej wiosce wystarczy. Jak grzyby po deszczu pojawią się blogi podróżnicze. „(…) Google, Wikipedia, blogi – wszystko to sprzyja zanikowi jakiejkolwiek granicy między profesjonalistami a laikami, uczniami a nauczycielami, znawcami a poszukującymi, czyli innymi słowy między tymi, którzy coś osiągnęli na danym polu, a tymi, którzy tego nie dokonali” (źródło: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/tom-nichols-agonia-wiedzy-koniec-ekspertow-smierc-elit/). Oczywiście, laik może stać się ekspertem, jednak warto mieć świadomość, że anonimowo dodawane informacje w internecie niekoniecznie są poprzedzone latami wysiłków i starań.

Po zalogowaniu się do sieci i próbie odszukania wiadomości na jakiś temat nierzadko natrafimy na materiały stworzone przez… no właśnie, przez kogo? Nie zawsze wiemy. Dodatkowo przyjmując informacje płynące z różnych, często niecertyfikowanych źródeł, sami mamy poczucie bycia znawcami tematu. „(…) agonia wiedzy ma ten przewrotny skutek, że w braku rzeczywistych ekspertów każdy czuje się ekspertem we wszystkim”. Czy grozi nam klęska inteligencji? Czy „opinia każdego na dany temat jest tak samo dobra, jak kogokolwiek innego”? Zapraszamy do chwili zadumy nad artykułem profesora Toma Nicholsa „Agonia wiedzy. Koniec ekspertów. Śmierć elit”.