„Lubie Ortografiiti”, „sposob na nauke ortografii”, „goraco polecam” – to fragmenty wpisów (są ciekawe, sympatyczne w treści, ale…). Wydaje mi się, że jako nauczyciele powinniśmy stać na straży języka i poprawności ortograficznej. Zastanawiam się, dlaczego niektórzy uważają, że można pozwolić „płynąć” wyrazom innym nurtem. Czy to moda? Brak czasu na korektę? Zepsuta klawiatura? Taka tendencja jest moim zdaniem zdecydowanie niewłaściwa. Uważam, że warto o tym mówić. A jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? Tak zapoczątkowuje dyskusję „Moja misja – zaangażowanie w poprawność ortograficzną” współautorka Metody Ortograffiti, Małgorzata Rożyńska.

 

W radiowej Trójce w serii „Co w trawie piszczy” pojawiła się audycja o mocnym tytule Uciążliwe Pary. Pozbądźmy się „ó”, „ch”, „rz” lub „u”, „h”, „ż”. „Wszystkie kłopoty z ortografią wynikają z faktu, że musieliśmy dostosować do polskiej wymowy alfabet łaciński, a w nim nie było wielu liter, które oddawały nasze dźwięki – wyjaśniła dr Katarzyna Kłosińska, językoznawca. Do XVI wieku zapis polskiej mowy był bardzo rozchwiany, gdyż każdy z piszących próbował sobie poradzić na swój sposób, by jak najlepiej oddać dźwięki „sz”, „cz”, „ś” czy „ź”. Potem podjęto próby ujednolicenia pisowni. Dziś mamy zapis wciąż daleki od ideału, bo bazujący na różnicach w wymowie, które już się zatarły. Dawniej bowiem literze „ó” odpowiadał inny dźwięk niż „u”, a „ch” brzmiało inaczej niż „h”. Obecnie w całej Polsce, nie licząc społeczności kultywujących języki gwarowe, mamy dość ujednoliconą wymowę, ale czy zrównanie w pisowni „rz” i „ż” faktycznie ułatwiłoby nam posługiwanie się językiem?”
 

Kogo zatem obchodzi dziś „poprawność ortograficzna”? Czy to rzeczywiście , anachronizm i staroświecczyzna? A może warto coś zmienić w zasadach polskiej pisowni, by ułatwić jej przyswojenie? Zrównanie pisowni „ó” i „u”, „rz” i „ż”, „ch” i „h” przyniosłoby ulgę niejednemu uczniowi, a pewnie i dorośli poczuliby zadowolenie. Ale czy tylko o to chodzi? Bo przecież chociażby pomijanie znaków diakrytycznych nie jest skutkiem jakiejś trudności. To bardziej efekt niedbalstwa, lenistwa. A może już nas to nie obchodzi?