Mamy coraz więcej uczniów, którzy piszą nieczytelnie. Powodów jest wiele i w większości nie mamy na nie wpływu. Bo przecież nie będziemy toczyli boju z powszechną cyfryzacją świata, nie każemy uczniom wyrzucić komputerów i smartfonów. Nie zabronimy korzystania z Facebooka i Snapchatu. Zresztą my też coraz rzadziej piszemy odręcznie. Przypomnijmy sobie, kiedy ostatnio napisaliśmy coś dłuższego własną ręką? Ile tego było? Pół strony A4? A może nawet nie tyle? Pismo odręczne przestało być wartością. Nie przykładamy już wagi do tej wyjątkowej, bardzo osobistej umiejętności. Szkoda, bo to przecież cząstka naszej indywidualności, dowód unikalności, rodzaj naturalnej
i niepowtarzalnej pieczęci.
 

Ale zamiast narzekać i popadać w niemoc, że już nic nie da się zrobić, przejdźmy do konstruktywnego działania. Zróbmy coś, co jest możliwe, nietrudne i co bez wątpienia pomoże naszym uczniom. Jeśli kończą już edukację wczesnoszkolną i wciąż nie udało się nauczyć ich pisać tak, by można ich było rozczytać, to najwyższy czas to zmienić. Wprowadźmy nowy krój pisma, zwany pismem bibliotecznym!
Zobaczcie, jak to zrobić!

 W następnym odcinku opowiemy Wam trochę więcej o samym piśmie i jego atutach. Tymczasem zobaczcie efekty jego wprowadzenia. Robi wrażenie? Na nas ogromne.
 

Praca ucznia przed wprowadzeniem pisma bibliotecznego 

Praca ucznia po wprowadzeniu pisma bibliotecznego