Trudniejsza komunikacja z otoczeniem, a często niezrozumienie ze strony otoczenia utrudniają funkcjonowanie osobom z wadą wymowy. Spędzają one długie godziny u logopedy i na terapiach. A teraz na pomoc przychodzą im także najnowsze technologie. Serwis Antyweb.pl przedstawił niedawno nowe aplikacje na smartfony, które pomagają w walce z wadami wymowy.

Sam twórca tych aplikacji Balbus Speech (http://balbusspeech.com) – Jack McDermott przez wiele lat borykał się z wadą wymowy. Postanowił więc ulżyć ludziom takim jak on. Zostały stworzone dwie aplikacje: Speech 4 good i Fluently.

Pierwsza z nich jest przewidziana dla osób sepleniących. Na zasadzie sprzężenia zwrotnego, w zwolnionym tempie w słuchawkach użytkownik aplikacji słyszy wypowiadane przez siebie słowa. Wszystko po to, by wypowiedzi stały się płynne i wyraźne.

Aplikacja Fluently jest przeznaczona dla osób jąkających się. Gdy będziemy mówić do telefonu spokojnie i płynnie, aplikacja będzie świecić się na zielono. W momencie, w którym zaczniemy się zacinać, pojawi się czerwony komunikat. Zadaniem aplikacji jest nauczyć użytkownika mówić spokojnie i płynnie w każdej sytuacji.

W USA aplikacje te pobrano już ponad 10 tysięcy razy. Kosztują 10 i 15 dolarów, są więc stosunkowo tanie w porównaniu z innymi programami o podobnym działaniu. Prawdopodobnie takie aplikacje nie zastąpią nigdy pracy z logopedą, jednak łatwość ich używania i pożyteczne funkcje mogą sprawić, że samodzielna terapia będzie dużo ciekawsza i przyjemniejsza niż do tej pory. Czekamy na polską wersję!