Australijski skateboarder Oliver Percovich założył w Afganistanie organizację non profit, która uczy tamtejsze dzieci czytania i pisania, a także – jazdy na deskorolce.

Percovich to były urzędnik, z wykształcenia chemik, który przyjechał do Kabulu w 2007 roku z misją naprawy choć kawałka świata. Miał ze sobą kilka deskorolek i pomysł, by w ogarniętym wojną i biedą mieście stworzyć dla dzieci przestrzeń do zabawy i edukacji. Tam, gdzie codziennie ginęli ludzie, on chciał jeździć na desce. I uczyć tego innych.

Jak sam mówi, wszędzie na świecie, gdzie pokazywał swoje sztuczki, spotykał się z uśmiechem i życzliwością, ale entuzjazm młodych Afgańczyków bardzo go zaskoczył. Znalazł więc sponsorów, namówił do współpracy władze w Kabulu i  w 2009 roku założył Skateistan – codzienną szkołę jazdy na deskorolce.

Jednak deska to tylko „haczyk”. Tak naprawdę 350 uczniów, którzy dzisiaj uczęszczają do szkoły  Percovicha, uczy się tam tego, co w każdej innej placówce edukacyjnej: czytania, pisania, nauk przyrodniczych. Dzieciaki uczestniczą w zajęciach o sztuce i filmie. Ale godzinę dziennie wszyscy poświęcają na naukę technik jazdy na deskorolce. Co ciekawe, prawie połowę uczniów stanowią dziewczynki.

Do Skateistanu dostęp mają wszyscy: zarówno dzieci z bogatych domów, jak i te z biedniejszych, często sieroty żebrzące na ulicach. Osoby potrzebujące pracy mogą dorobić w szkole, np. sprzątając obiekt po lekcjach.

 

Zainteresowanych niezwykłym projektem australijskiego skate’a zapraszamy na stronę: http://www.skateistan.org/.