Oto, zdaniem Ministerstwa Edukacji Narodowej, kolejny argument za wcześniejszym rozpoczynaniem edukacji. Polskie 10-latki zostały przebadane w ramach dwóch międzynarodowych badań: umiejętności czytania ze zrozumieniem PIRLS oraz kompetencji w dziedzinie matematyki i nauk przyrodniczych TIMSS. Czytanie poszło im całkiem nieźle – w od ostatniego badania przeprowadzonego w 2006 r. wynik poprawił się o 6 punktów. Jednak z matematyką jest znacznie gorzej. „Nasze dzieci miały za sobą o rok nauki mniej” – tłumaczy minister edukacji Krystyna Szumilas.

W teście PIRLS uczniowie uzyskali 526 punktów przy średniej 500 – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. To dopiero 28. miejsce (na 50 krajów), ale jednak wyraźnie powyżej średniej. Niepokojąco prezentują się wyniki TIMSS. W kompetencjach matematycznych wynik polskich uczniów jest zdecydowanie poniżej średniej – 481 punktów przy średniej 500, a w przyrodniczych bliski średniej – 505 punktów.

Profesor Krzysztof Konarzewski, koordynator krajowego zespołu badań TIMSS i PIRLS, dodaje: „Wiele badanych zagadnień z zakresu umiejętności matematycznych pojawia się dopiero w nauczaniu przedmiotowym w klasie czwartej szkoły podstawowej. Tymczasem nasi uczniowie w czasie testu byli na poziomie klasy trzeciej”. Profesor z dumą dodaje, że mimo braków w wiedzy, polscy uczniowie wykazali się niezwykłą samodzielnością i umiejętnością rozwiązywania problemów, z którymi wcześniej nigdy się nie zetknęli.

Cieszy jeszcze jedno – jednocześnie z badaniem kompetencji sprawdzono także samoocenę i nastawienie uczniów do szkoły. I tutaj Polacy przodują! Jesteśmy w czołówce, jeśli chodzi o ocenę własnych umiejętności, poziom odczuwalnego bezpieczeństwa czy zwyczajnego „lubienia” szkoły.