W Polsce dostosowuje się poziom trudności egzaminów do możliwości uczniów i w tym celu przeprowadza się badania sprawdzające ich wiedzę na kilka miesięcy przed układaniem pytań do testów, donosi RMF FM. 

 

Zgodnie z odgórnymi wytycznymi, informuje rozgłośnia, egzaminy mają być zdawane przez przynajmniej 80 proc. uczniów do nich przystępujących. Aby tak się stało, Centralna Komisja Egzaminacyjna przeprowadza w losowo wybranych miejscowościach klasówki, których wyniki decydują o poziomie trudności zadań egzaminacyjnych. O badaniach nie wiedzą ani uczniowie, ani nauczyciele.

 

Jak pisze RMF FM: „dyrektor Departamentu Sprawdzianów i Egzaminów doktor Marcin Smolik z CKE przyznaje, że Komisja prowadzi badania pilotażowe egzaminów maturalnych i gimnazjalnych. Ale – jego zdaniem – nie chodzi o sterowanie poziomem trudności testów, a o testowanie samych zadań – tak, by były one dla uczniów jak najbardziej przejrzyste i zrozumiałe”.

 

Ocena tej sytuacji zależy od interpretacji przyczyn takiej procedury. Profesor Bogusław Śliwerski z Polskiej Akademii Nauk upatruje w akcji niewłaściwych motywacji, które szkodzą uczniom i edukacji. Są jednak także głosy, że cała procedura jest całkowicie normalna i ma na celu zwykłe testowanie samych zadań – chodzi o ich standaryzację, wyłapanie luk i nieścisłości.