Rzecznik Praw Dziecka apeluje do minister edukacji narodowej w sprawie problemu z dostępnością do szkolnych bibliotek. Marek Michalak alarmuje, że aż 2 tys. polskich szkół nie ma bibliotek ani dostępu do nich.

RPD podkreśla, że dostęp do szkolnego księgozbioru ma istotne znaczenie dla prawidłowej realizacji podstawy programowej. „Brak biblioteki szkolnej lub uniemożliwienie dostępu do biblioteki w ogóle stawia więc pytania o jakość realizacji podstawy programowej i zadań powierzonych nauczycielom oraz o możliwości propagowania czytelnictwa wśród uczniów” – napisał Marek Michalak w liście do minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej.

Tymczasem jak wskazuje raport „Biblioteki w Polsce”, na który powołuje się RPD, bez dostępu do księgozbioru pozostaje aż 7,5 proc. szkół w całym kraju, tym samym niedobór ten dotyka niemal 150 tys. uczniów! Mało tego, w pozostałych placówkach dostępu do biblioteki notorycznie są pozbawiane dzieci uczęszczające do oddziałów przedszkolnych funkcjonujących przy szkołach podstawowych.

Na wystąpienie RPD natychmiast zareagowała minister edukacji, która ogłosiła, że w 2015 r. MEN przeznaczy 15 mln zł na program dofinansowania zakupu książek do bibliotek szkolnych w podstawówkach. Zapowiedziała również, że czeka ją poważna rozmowa z przedstawicielami samorządów, gdyż to właśnie samorządy mają kluczowe zdanie w kwestii organizacji szkoły i sposobu wydatkowania subwencji oświatowej.

RPD ponadto zwrócił uwagę na fakt, że szkolne biblioteki nie są objęte Narodowym Programem Rozwoju Czytelnictwa na lata 2014–2020. Zasugerował szefowej MEN podjęcie współpracy z organizatorem programu – Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, aby i szkoły mogły stać się beneficjatami programu.