Szkoły są tak różne, jak miejsca, w których się znajdują. Wielkie i liczne lub małe, nawet dla jednego ucznia. Każda jednak działa podobnie, a jej władze i nauczyciele starają się o jak najlepsze warunki do edukacji swoich podopiecznych.

Największą szkołą na świecie jest szkoła Montessori w Indiach. Uczy się w niej ponad 47 000 uczniów. Placówka zatrudnia 3 800 pracowników, w tym – oprócz nauczycieli – także personel pomocniczy, elektryków, stolarzy czy ogrodników. Szkoła ma aż tysiąc sal lekcyjnych.

Szkoła mieści się w Lucknow w Uttar Pradesh i została powołana przez Dr Jagdisha Gandhiego i jego żonę w 1959 r. Miała wtedy zaledwie 5 uczniów. W 2013 roku szkoła została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa, deklasując filipińską Rizal High School w Manili, w której uczyło się 19 738 uczniów.

W Polsce za największą uchodzi podstawówka we Wrocławiu, w której swego czasu uczyły się 3 tysiące dzieci. Szkoła Podstawowa nr 113 na Nowym Dworze liczy teraz 900 uczniów i w ubiegłym roku świętowała swoje trzydziestolecie.

Najmniejszą na świecie szkołą jest prawdopodobnie szkoła w górskiej wiosce Makarta w Gruzji. Uczy się tam wyłącznie 9-letni Bacho Tsiklauri. Lekcje z gruzińskiego, matematyki i angielskiego prowadzą na zmianę dwie nauczycielki. W wiosce, oddalonej 100 km od Tbilisi, mieszka 30 osób, w tym 4 dzieci.

Podobna szkoła znajduje się we Włoszech, w Alpette koło Turynu. Na lekcje przychodzi tam tylko mała Sofia Viola. 8-latka dwa razy w tygodniu odwiedza większą szkołę w okolicy, aby spotkać się z rówieśnikami. W szkole w Aplette uczy jedna nauczycielka.

W naszym kraju toczyły się boje o małe szkoły na prowincji. Ze względów ekonomicznych takie placówki zazwyczaj są likwidowane lub przekształcane na niepubliczne. W ubiegłym roku media pisały o szkole w Rzecinie w województwie zachodniopomorskim, w której uczy się tylko 6 uczniów. Klasy są dwuosobowe, a dziećmi zajmuje się sześciu nauczycieli.