W najbliższych dniach samorządowcy skierują do Sejmu własny projekt reformy oświaty. Najwięcej zmian dotyczy Karty Nauczyciela.

Najważniejsza zmiana to objęcie uregulowaniami KN tylko pracowników dydaktycznych. Obecnie na jej podstawie są zatrudniani także psycholodzy, pedagodzy szkolni, a także nauczyciele pracujący w kuratoriach.

Nauczycielskie pensum miałoby być podniesione do 20 godzin w tygodniu. Płatny urlop byłby skrócony do 52 dni (obecnie wynosi ponad 70).

Zmiany dotyczą także awansu zawodowego. Nauczycielem dyplomowanym można byłoby zostać dopiero po 20 latach pracy, a tytuł nadawano by w porozumieniu z samorządem i radami rodziców. 

Samorządy chcą także zlikwidować dodatki mieszkaniowe i wiejskie. Urlop na poratowanie zdrowia miałby być orzekany przez specjalną komisję ZUS.

Samorządowcy uważają, że zmiany te ułatwią efektywne wydawanie pieniędzy przeznaczonych na oświatę. W projekcie znalazły się również zapisy dotyczące przekazywania szkół w ręce spółek komunalnych i fundacji.

Według danych z samorządów wydatki na edukację w skali kraju wynoszą 20 mld zł.