Miniporady na wakacje – recepta na udany urlop. Część druga, czyli co robić, żeby poczuć wewnętrzny spokój
25/07/2014(opr. Małgorzata Rożyńska)
W kolejnej części miniporad na wakacje zachęcam, aby każdy z Państwa podczas urlopu poszukał sposobu na odprężenie, a przede wszystkim – zapewnił sobie taki rodzaj odpoczynku, który spowoduje wzrost poczucia wewnętrznego spokoju.
Dlaczego jest to ważne? Każdy nauczyciel w ciągu roku szkolnego egzystuje w warunkach permanentnego stresu, który wywołują wszechobecne bodźce, takie jak: hałas, wymagania, duża liczba zadań, problemów wychowawczych itp. Będąc w ciągłym napięciu, żyjemy na pełnych obrotach i nie mamy czasu na autentyczne odprężenie. I nawet jeśli słabnie lub znika zewnętrzna presja, to i tak nie zawsze potrafimy wyłączyć się i w czasie wolnym od pracy pohamować natłoku myśli o czekających nas wyzwaniach w nowym roku szkolnym.
W związku z tym, jeśli organizm wymaga odnowy (a z pewnością wymaga), to dobrym rozwiązaniem sprzyjającym jego regeneracji jest zastosowanie relaksu rozładowującego napięcie.
Wakacje to dobry moment na to, by regularnie stosować relaks. Osoba, która nauczy się go włączać do swojego życia, będzie w stanie stabilizować w sobie fizjologiczne pobudzenie, a tym samym będzie osiągać psychiczne uspokojenie oraz poczucie swobody.
Należy pamiętać, że nasz organizm jest całością, czyli istnieje ścisłe powiązanie pomiędzy tym, co psychiczne i tym, co fizyczne, a także między tym, co intelektualne oraz emocjonalne.
Dlatego na początek proponuję bliski kontakt z przyrodą, który koi i dobrze wpływa na samopoczucie. Zacznijmy od spacerów, podczas których można zapomnieć o sprawach dnia codziennego… Zmieńmy szpilki (dotyczy to pań) na wygodne sandały i wybierzmy się tam, gdzie jest mnóstwo zieleni…
A czy zdają sobie Państwo sprawę, że w Indianie z plemienia Yanomami, żyjący nad Amazonką, potrafią rozróżniać aż 120 odcieni koloru zielonego?! Te umiejętność i wiedza z pewnością mają dla tubylców wyjątkowe znaczenie. „Czytanie” kolorów jest uwarunkowane życiem w otoczeniu lasów tropikalnych.
A dla nas zieleń podczas spaceru ma mieć przede wszystkim znaczenie kojące i wyciszające. Pamiętajmy o tym, by „poławiać” przyjemne bodźce całym sobą, a więc:
– przyglądać się zjawiskom przyrodniczym i przyrodzie z bliska, doceniając malownicze krajobrazy,
– oddychać pełną piersią świeżym powietrzem,
– słuchać odgłosów natury, np. szumu lasu, śpiewu ptaków, szmeru traw, chlupotu płynącej wody…
Na łonie natury delektujmy się tym, co nas otacza, i odpoczywajmy… A po powrocie?
Po takiej wyprawie w „miejsca zielone” zachęcam do kolejnej uczty, która z pewnością umocni te wrażenia. Zapraszam do wysłuchania piosenki pt. Chce się marzyć w wykonaniu Agi Kostenckiej i Andrzeja Marczyńskiego. Piosenka pochodzi z płyty Historie zasłyszane. Artyści nagrali płytę, którą należy uznać za kolekcjonerską perełkę. Bo kto kocha poezję śpiewaną, ten z pewnością zachwyci się czarem i estetyką tych piosenek. Warto dodać, że artystka jest nauczycielką. A jej śpiew ma działanie kojące – przekonajcie się Państwo sami…
Natomiast na stronie http://www.historiezaslyszane.pl/ można znaleźć również inne znakomite utwory. Czyż nie będzie niesamowite wysłuchanie utworu Samba trawy po wieczornym spacerze na łąkę?
Kto tej piosenki wysłucha, z pewnością poczuje wewnętrzny spokój…