„Papierologia” ma w końcu zniknąć ze szkół. MEN powołał specjalny zespół, który pracuje nad odbiurokratyzowaniem dokumentacji szkolnej. Ma on zdecydować, z których przepisów można zrezygnować, a które warto uprościć.

Resort edukacji w maju tego roku stworzył zespół, który ma usprawnić system prowadzenia szkolnej dokumentacji na wielu poziomach funkcjonowania placówki. W skład zespołu weszli nauczyciele i dyrektorzy, zrzeszeni między innymi w Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Kadry Kierowniczej Oświaty, a także pracownicy Ośrodka Rozwoju Edukacji i Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Zespół ma doprowadzić do zmian w zakresie wytwarzania, wypełniania i przechowywania dokumentacji w szkołach i placówkach systemu oświaty. Jest organem pomocniczym ministra edukacji.

W szkolnych murach każdego roku powstają setki stron regulaminów, planów pracy, programów profilaktycznych czy wychowawczych. Wiele z nich pokrywa się, także w warstwie merytorycznej. Jednak zgodnie z obowiązującym prawem z każdego przedstawiciele szkoły są rozliczani, czy to przez kontrolerów z kuratorium, czy z sanepidu.

Jak na łamach „Rzeczpospolitej” informuje Justyna Sadlak z biura prasowego MEN, zespół w drugiej połowie roku przedstawi pierwsze wnioski dotyczące uproszczenia obowiązujących zasad dotyczących szkolnej biurokracji. Na pierwszy ogień poszło połączenie programów profilaktycznych i wychowawczych i tworzenie wieloletnich planów rozwoju nauczycieli, które w praktyce nie przystają do potrzeb szkoły.