(Propozycja lekcji: Jak pokazywać uczniom związki literatury i malarstwa) - POBIERZ ZE STRONY DO DRUKU 

Jak wynika z tematu, lekcja będzie dotyczyć problemu związku literatury i malarstwa… Piszę „poeta”, ale myślę „poetka” – bo proponuję reinterpretacje dwóch obrazów w piórze Wisławy Szymborskiej.  Lekcja ma zachęcić ucznia do patrzenia i myślenia oraz rozwikłania intelektualnej zagadki. Wykorzystamy tu znane obrazy holenderskich mistrzów (Mleczarkę Vermeera i Dwie małpy Bruegla), a także dwa wiersze noblistki inspirowane tymi obrazami (oba wiersze również znane i omawiane: Vermeer i Dwie małpy Bruegla – ten ostatni pojawił się jako tekst do interpretacji na egzaminie maturalnym).

Kolejność prezentowanych obrazów nie jest ważna (można też wykorzystać jeden), ich obejrzenie ma być raczej przyczynkiem do wypowiedzi uczniów – sprawdzenia, ile są w stanie z obrazu wyczytać, ile dopowiedzieć i – czy w ogóle podejmą dialog… Ale przede wszystkim – czy zauważą związki tekstu z obrazem i do jakich wniosków dojdą. Zakładam również, że lekcję będzie można poprowadzić w bardzo zróżnicowanych wiekowo i intelektualnie zespołach, rozkładając akcenty wymagań, tak jak dyktują to możliwości uczniów. Nie chodzi też o wymuszone interpretacje z pretensją do znawstwa, ale raczej o próbę rozmowy i zachęcenie do podejmowania podobnych zadań.

Na początek pokażemy Mleczarkę. Zwrócimy uwagę, że to jeden z najbardziej znanych obrazów Vermeera, szeroko omawiany i komentowany (obraz ten jest znany także pod tytułami: Dziewczyna z dzbankiem mleka, Nalewająca mleko).

Johannes Vermeer van Delft, Mleczarka, 1658–1660, Rijksmuseum, Amsterdam

W zwyczajnym wnętrzu prosta młoda kobieta w skupieniu przelewa mleko do fajansowej miski. Perfekcja położenia światła, naturalna poza bohaterki, realistyczne detale – faktura fajansu, studium poszczególnych codziennych przedmiotów: kosz, miska, kufel, żeliwny grzejnik do stóp (w prawym dolnym rogu) – to wszystko „wyciągną” z obrazu uczniowie, jeśli im na to pozwolimy. Być może sami dojdą do tego, że temat obrazu nie jest tu najistotniejszy, a chodzi o prezentację kunsztu malarskiego artysty, wyrafinowanego perfekcjonizmu. To, co wyróżnia obraz Vermeera, to wyczucie światła, zadziwiające efekty optyczne: cień gwoździa wbitego w ścianę, strumień mleka, porowatość naczyń, pęknięte kwatery szkła w oknie. Jest to popis operowania światłem, popis umiejętności artysty. I może uczniowie zauważą, że w Mleczarce Vermeerowi udało się namalować spokój i ciszę. (Zadbajmy o to, by obraz był pokazany w odpowiedniej rozdzielczości i oświetleniu – tylko wówczas osiągniemy właściwy efekt). Być może zauważą to dopiero po przeczytaniu wiersza Szymborskiej.

Vermeer
Dopóki ta kobieta z Rijksmuseum
w namalowanej ciszy i skupieniu
mleko z dzbanka do miski
dzień po dniu przelewa,
nie zasługuje Świat
na koniec świata.

z tomu Tutaj, 2009

Można tu pytaniami sprowokować uczniów do wniosków. Może sami spostrzegą, że poetka wierszem tym wyraża podziw dla siedemnastowiecznego artysty, który banalną czynność podniósł do rangi przeżycia estetycznego. I tak jak Vermeer wynosi codzienną czynność do rangi arcydzieła, tak Szymborska podnosi kolokwialny komunikat do rangi poezji. Wiersz napisany w formie jednego niby potocznego zdania, potoczny w istocie nie jest.  W tym pozornie prostym pod względem gramatycznym zdaniu podrzędnie złożonym okolicznikowym czasu zawiera się przemyślana kompozycja tekstu i słów. Pierwsza opisowa część wiersza do przecinka:

Dopóki ta kobieta z Rijksmuseum
w namalowanej ciszy i skupieniu
mleko z dzbanka do miski
dzień po dniu przelewa,

jest nawiązaniem do tematu obrazu i czynności przedstawionej na nim, ale poszczególne wersy mają zrytmizowaną wersyfikację i staranny układ składniowy (pierwsze dwa po 11 zgłosek, kolejne dwa po 7 i 6, dwa ostatnie po 6 i 5), jakby nawiązują do Vermeerowskiej precyzji. Dwa ostatnie wersy są puentą przeniesioną z obrazu: (nie zasługuje Świat / na koniec świata.): świat wartości estetycznych jest ponad czasem – ten realistyczny strumień mleka płynął będzie dopóki będzie istnieć geniusz ludzki w rodzaju Vermeera. Wiersz Vermeer jest jednym z najkrótszych utworów w całej twórczości Szymborskiej – to też wydaje się być przemyślanym zamierzeniem twórczym poetki, która w ten sposób podkreśla wagę precyzji słowa – zmierza tak jak Vermeer do perfekcjonizmu wyrazu*.

Jeśli uczniowie podejmą chęć dialogu wokół obrazu i literatury można zaproponować im kolejny obraz, często interpretowany – niemal kanoniczny. Ten wiersz może być czytany przy jednoczesnym pokazywaniu (wyświetlaniu) obrazu.

Pieter Bruegel Starszy, Dwie małpy, 1562, Staatliche Museen, Berlin

Dwie małpy Bruegla

Tak wygląda mój wielki maturalny sen:
siedzą w oknie dwie małpy przykute łańcuchem,
za oknem fruwa niebo
i kąpie się morze.

Zdaję z historii ludzi.
Jąkam się i brnę.

Małpa, wpatrzona we mnie, ironicznie słucha,
druga niby to drzemie –
a kiedy po pytaniu nastaje milczenie,
podpowiada mi
cichym brząkaniem łańcucha.

z tomu Wołanie do Yeti, 1957

Uczniowie dowiedzą się, że obraz stał się inspiracją do napisania około 1957 roku wiersza zatytułowanego Dwie małpy Bruegla. Kompozycja przedstawiająca dwie przykute łańcuchem i uwięzione w niewielkim okienku twierdzy małpy bywa odczytywana alegorycznie. Uczniowie dostrzegą z pewnością krajobraz w świetle otworu okna (to Antwerpia – nie muszą jej wymieniać z nazwy) z płynącymi łodziami, statkami i linią zabudowy miasta, lecącymi na niebie ptakami. Szczegół prawym dolnym rogu: łupiny orzechów. Być może one są kluczem do rozumienia obrazu, choć trudno orzec, czy niderlandzkie powiedzenie „sądzić się o orzech laskowy” (oznaczające spór o małą sprawę) było dla Bruegla kanwą obrazu. Być może to aluzja do sytuacji Antwerpii znajdującej się pod okupacją hiszpańską.

Ale Szymborska parafrazuje obraz Bruegla i nadaje mu formę absurdalnego snu: jej podmiot liryczny zdaje egzamin maturalny przed komisją, w skład której wchodzą małpy z obrazu. Paradoksalnie to egzamin z historii ludzi. Co z tego wywnioskują uczniowie? Jeśli zwrócą uwagę na datę wydania utworu, być może odczytają aluzję do rzeczywistości komunistycznego państwa, gdzie uwięzione są nie tylko słowa, lecz także myśli – co tak wymownie w wierszu podkreśla brzęk łańcucha – a zniewolone umysły małp-profesorów ograniczone ramą okna wytyczają uczniowi granice myślenia. Poetycka reinterpretacja  szesnastowiecznego obrazu staje się metaforą dwudziestowiecznej codzienności totalitarnego państwa. Ale być może oniryczny obraz maturalnego egzaminu daje też inne możliwości interpretacyjne, bardziej uniwersalne – bez odwoływania się do kontekstu historycznego czy autobiograficznego. W gruncie rzeczy wiersz podejmuje chyba problem prawdy przemilczanej. Bo czymże jest witryna z dwiema małpami?

POBIERZ ZE STRONY DO DRUKU 

* Szczegółowa analiza, zob.: Marek Biernacki, „Świat i słowo” 2 (15) 2010, s. 95–105.
 http://www.swiatislowo.ath.bielsko.pl/sis15/08.bernacki-wislawa_szymborska_vermeer.pdf