Jeszcze kilkanaście lat temu przygotowania do studniówki wiązały się z poszukiwaniem odpowiedniej kreacji, doborem efektownych dodatków, fryzury czy choćby nauką nobliwego poloneza. Dziś natomiast przygotowania przerodziły się w prawdziwą gonitwą za przeżyciem balu doskonałego, przekraczającą momentami granice absurdu.

Od kilku lat przyszli abiturienci prześcigają się w pomysłach na uatrakcyjnienie swojej studniówki. Coraz częściej sięgają po spektakularne środki, często niewspółmierne do skali samego wydarzenia. Niektórzy wynajmują limuzyny z kierowcą. Inni na kilka tygodni przed balem korzystają z zabiegów chirurgii kosmetycznej. Ostatnim hitem okresu przedstudniówkowego jest jeszcze poszukiwanie osoby towarzyszącej do wynajęcia.

Coraz większą popularność zdobywają w sieci fora i serwisy kojarzące pary na studniówkę. Można tam znaleźć setki anonsów, w których jedni poszukują idealnego towarzysza zabawy, a drudzy – deklarują swoje usługi w tej roli. Zadziwia szeroki i szczegółowy zakres cech, którymi muszą wyróżniać się kandydaci. Oprócz nieskazitelnej prezencji, dużą rolę odgrywa wysoka kultura osobista, znajomość zasad savoir-vivre, brak nałogów, własny samochód oraz oczywiście umiejętność bawienia się w grupie i niewymuszona dbałość o partnera lub partnerkę.

Koszt wynajęcia osoby towarzyszącej to średnio kilkadziesiąt do kilkuset złotych. Zdarza się, że kandydatowi wystarczy zwrot kosztów dojazdu lub pójście z nim na studniówkę w ramach rewanżu. Dziś jest to jednak zdecydowana rzadkość.