(oprac. Roland Maszka) 

Proponuję lekcję, której celem będzie zainteresowanie uczniów romantycznymi upodobaniami estetycznymi. Dwa krótkie fragmenty literatury oraz obrazy dobierzemy tak, by uwaga uczniów skupiła się na jednym motywie, wokół którego poprowadzimy rozmowę i sprowokujemy uczniów do wyciągnięcia wniosków.

W rozważaniach lekcyjnych chodzić będzie o to, by uczniowie odkryli, czym w istocie była romantyczna wrażliwość – by zrozumieli, dlaczego twórców i odbiorców pierwszej połowy XIX wieku przestały interesować sentymentalne krajobrazy zielonych łąk i kochanków przy szemrzących ruczajach, a arkadyjskie pejzaże oświetlone słońcem zastąpili blaskiem księżyca, cmentarzami i ruinami. To oczywiście duże uproszczenie, ale w czasie niedługiej lekcji chodzić będzie jedynie o zasygnalizowanie problemu, który później można rozwinąć. Rzecz w tym, by uczniowie dostrzegli, że romantycy byli ludźmi o nowej wrażliwości. Dlatego do tych rozważań proponuję jeden z motywów frenetycznych – motyw meduzyjski, który w pewnym stopniu ujawni też, jakie znaczenie w twórczości romantyków miała groza.

Lekcję rozpoczniemy prezentacją obrazu, nie z katalogu malarstwa romantycznego, ale oddającego istotę zagadnienia – a ponieważ będzie to lekcja przeznaczona dla starszych uczniów, możemy zaryzykować obraz drastyczny (np. Rubensa albo Caravaggia – poniżej podaję do wyboru). Pokażemy Głowę Meduzy, pomijając sugestywne opisy, i spróbujemy przywołać opowieść o Perseuszu… Być może uczniowie odtworzą ją wspólnie…

[Peter Paul Rubens (1577–1640) Głowa Meduzy]

[Michelangelo Merisi da Caravaggio Głowa Meduzy 1598–1599]

Jak wiadomo, Meduza była jedną z trzech gorgon – jedyną śmiertelną. Jej głowa z kłębowiskiem węży zamiast włosów budziła przerażenie. Meduza uchodziła za niezniszczalną, jej wzrok bowiem przemieniał w kamień każdego, na kogo spojrzała. Nikt zatem nie mógł się do niej zbliżyć. Perseusz jednak wykonał niewykonalne zadanie – zdobył hełm Hadesa, który czynił go niewidzialnym, i odciął głowę gorgonie. To właśnie w tej odciętej głowie romantycy upatrywali piękno…

Skłonność do przesycania obrazów motywami grozy istniała już wcześniej, o czym świadczą powyższe barokowe obrazy. Fascynację czymś, co wychodziło poza ramy tzw. normalności wyraża wiele dzieł powstałych we wcześniejszych niż romantyzm okresach, ale obraz Rubensa pokażemy dlatego, by przypomnieć, że romantycy byli ludźmi o ciekawej wrażliwości. Jeśli już sięgali na przykład do mitologii jako źródła inspiracji, to wydobywali z niej raczej to, co mroczne. Fascynowało ich piękno rzeczy, które wydawałyby się przeczyć samemu pięknu. Dla nich odcięta głowa Meduzy, z kłębowiskiem węży zamiast włosów, sina i przerażająca, stała się źródłem piękna i rozkoszy (pisze o tym Mario Praz w eseju Piękno Meduzy).

Ten meduzyjski motyw pojawił się również w twórczości romantyków polskich, np. u Mickiewicza w balladzie To lubię. Gdzie obraz toczącej się odciętej głowy ma budować klimat grozy miejsca – starego cmentarza, na którym o północy z grobów wychodzą na drogę upiory…

Raz trup po drodze bez głowy się toczy,
To znowu głowa bez ciała;
Rozwiera gębę i wytrzeszcza oczy,
W gębie i w oczach żar pała.

Albo w Dziadach części II, w których meduzyjski motyw na podkreślać grozę niesamowitych cierpień złego pana pokutującego w Czyśćcu. Obraz włosów płonących na głowie potępieńca nasuwa tu na myśl kłębowisko węży na głowie gorgony Meduzy, a czerwone oczy sugerują związek z wampirem…

Wszelki duch! Jakaż potwora?
Widzicie w oknie upiora?
Jak kość na polu wybladły;
Patrzcie! patrzcie jakie lice!
W gębie dym i błyskawice,
Oczy na głowę wysiadły,
Świecą jak węgle w popiele.
Włos rozczochrany na czele.
A jak suchy snop cierniowy
Płonąc miotłę ognia ciska
Tak od potępieńca głowy
Z trzaskiem sypią się iskrzyska.

Te fragmenty możemy zaprezentować tak, by uczniowie samodzielnie wskazali związek tekstu z obrazem, co zresztą nie jest trudne, ale w poszukiwaniach tych chodzić będzie o wniosek, jaki będą formułować wokół pytania: czemu służyć ma motyw meduzyjski. I konkluzja: w romantyzmie groza przestała być wyłącznie elementem w pewnym sensie dekoracyjnym czy dydaktycznym, jak w sztuce średniowiecza lub baroku. Stała się ona kategorią estetyczną. 

Warto podnieść ten problem, kiedy mówimy o wrażliwości romantyków, kształtowanej w pewnym stopniu przez czasy, w których żyli, czasy wojen i rewolucji – widoki okropieństw i makabry, zniszczeń, krwi i nietrwałości. W tym sensie głowa Meduzy stała się jednym z akcesoriów wykorzystywanym do tworzenia klimatu grozy… I łatwo zrozumieć dlaczego była przedmiotem fascynacji, skoro romantyzm poprzedzały doświadczenia rewolucji francuskiej – egzekucje na gilotynie, np. Ludwika XVI.

Warto też dodać w zakończeniu lekcji, jeśli rozmowa potoczy się w innym kierunku, że motywy meduzyjskie cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem również współcześnie – jako przykład można pokazać jeden z obrazów Beksińskiego.

[Zdzisław Beksiński; okres fantastyczny, lata siedemdziesiąte XX wieku – motyw meduzyjski]

POBIERZ TEN POMYSŁ NA LEKCJĘ DO DRUKU: