Panuje powszechna opinia, że polscy uczniowie stronią od nauk ścisłych. Tymczasem od paru lat w polskich szkołach ponadgimnazjalnych obserwuje się spadek zainteresowania uczniów przedmiotami humanistycznymi jako tymi, które warto zdawać na egzaminie maturalnym. Przeprowadzona dwa miesiące temu Próbna Matura z Operonem i „Gazetą Wyborczą” potwierdziła istnienie tego trendu. W dodatku niskie wyniki z tego obszaru uzyskane przez zdających skłaniają do stawiania pytań o przyczynę takiego stanu rzeczy.

Kwestie dotyczące wybieralności przedmiotów humanistycznych i słabe wyniki zdających próbną maturę tłumaczy Iwona Walendziak*:

Spadek zainteresowania może być oczywiście związany z chłodną kalkulacją uczniów, od pewnego czasu można bowiem zaobserwować szczególne podejście i promowanie przedmiotów ścisłych i technicznych (np. Program Kierunków Zamawianych z lat 2007–2013). Może być to jednak także skutkiem tego, że egzaminy maturalne z przedmiotów humanistycznych okazują się dla młodzieży coraz trudniejsze i w związku z tym przedmioty humanistyczne są coraz rzadziej wybierane jako dodatkowe na egzaminie. 

Przyczyny trudności mogą być oczywiście różne. Na przykład przedmioty humanistyczne wymagają od  ucznia specyficznych umiejętności – oczytania, elokwencji, jasnego i logicznego budowania odpowiedzi. Oczywiście część z tych umiejętności można wyćwiczyć, nie da się jednak zmusić ucznia do „połykania” literatury, a to jest właśnie podstawą budowania słownictwa, poprawnego wnioskowania czy tworzenia narracji w postaci wypracowania. 

Ponadto rozwój i łatwy dostęp do technologii powodują, że uczniowie myślą raczej „obrazami” niż „słowami”, a zatem znów – nie potrafią wyrazić swych myśli, choć twierdzą, że „wiedzą, o co chodzi”. Obok „obrazów” stosują też krótkie (SMS-owe) formy porozumiewania się, co oczywiście nie pomaga w budowaniu złożonej odpowiedzi na zadanie otwarte, a sprzyja lakoniczności wypowiedzi.

Wreszcie tempo działania młodych ludzi, otwieranie dziesięciu stron internetowych i czatowanie z pięcioma osobami w tym samym czasie nie sprzyjają skupieniu i zebraniu myśli, co jest konieczne, by zrozumieć polecenie i stworzyć dłuższą wypowiedź.

Wszystkie te czynniki powodują, że egzamin maturalny okazuje się dla młodzieży trudny, ponieważ:

  1. nie tylko trzeba się nauczyć pewnego zakresu materiału, lecz także stworzyć wypowiedź pisemną, która będzie spójna, logiczna, uporządkowana;
  2. trzeba postępować zgodnie z poleceniem – tu problemy są dwa: po pierwsze – okazuje się, że uczniowie nie zawsze wiedzą, jak należy poprawnie porównać, rozważyć czy scharakteryzować (czyli nie rozumieją polecenia), po drugie – nie czytają dokładnie poleceń (np. zdarza się, że nie zauważają, iż w poleceniu są zawarte odpowiedzi, spośród których należy wybrać poprawną i podają własną odpowiedź, której nie jest wymieniona w poleceniu, a zatem nie ma jej też w modelu odpowiedzi);
  3. zadania badają umiejętności złożone – zatem wyposażenie, które jest dołączone do polecenia nie umożliwia podania odpowiedzi „wprost”, np. cytowania z tekstu, jest ono jedynie inspiracją do udzielenia odpowiedzi na pytanie przy dużym wykorzystaniu wiedzy własnej;
  4. dodatkowo w przypadku WOS-u trudność egzaminu polega też na tym, że ten przedmiot wymaga nie tylko wiedzy książkowej, lecz także szerokiego obeznania w polityce, zjawiskach społecznych czy ekonomicznych – nie wszystkiego można się nauczyć z podręczników; sama tematyka przedmiotu też nie jest najłatwiejsza, gdyż jest różnorodna: socjologia, polityka, prawo, stosunki międzynarodowe, a także ekonomia, której nie ma w programie szkoły ponadgimnazjalnej, ale zgodnie z zasadą kumulatywności jest częścią egzaminu maturalnego, ponieważ znajduje się w programie WOS-u w gimnazjum; wreszcie WOS wymaga dojrzałego odbiorcy – obserwującego otaczający świat oraz potrafiącego ocenić obserwowane zjawiska.

W takiej sytuacji nauczyciel powinien zachęcać uczniów do częstego wypowiadania się na lekcjach, by ćwiczyli słownictwo, logikę myślenia i poprawność rozumowania. Powinien też wymagać głośnego czytania poleceń, by uczniowie zrozumieli, że każde słowo jest tam ważne, a także nakłaniać do częstego pisania wypracowań, zwracać uwagę na błędy językowe czy merytoryczne i je konsekwentnie poprawiać.

*Iwona Walendziak – nauczycielka historii i wiedzy o społeczeństwie w III LO w Gdyni oraz Gdańskim Liceum Autonomicznym, współpracuje z OKE w Gdańsku, autorka licznych publikacji edukacyjnych.