Pytania o to, co było najważniejszym czynnikiem podczas edukacji zdalnej i czy cały system zdał egzamin, nie pozostają bez odpowiedzi. Wyniki badań mówią same za siebie. Ostatni dzień wakacji przebiegł pod znakiem badań nad oceną doświadczeń edukacji zdalnej w oczach młodzieży. Mając na uwadze prawdopodobieństwo kolejnej fali zachorowań i ryzyko lockdownu, warto zastanowić się nad wnioskami. 

 

Pozory mogą mylić

uczniowie w czerwonych strojach

Wiodącym tematem w związku z doświadczeniami zdalnego kształcenia była kwestia cyfrowej dostępności dzieci i młodzieży w różnych rejonach Polski. Zastanawiano się nad nierównościami w zakresie posiadanego przez uczniów sprzętu elektronicznego do nauki oraz jakością łącza internetowego. Analizując wyniki badania, w którym młodzi ludzie określali samodzielnie wspomniane czynniki, widać, że najważniejsze problemy wiązały się z zupełnie innymi kwestiami. Samoocena młodzieży w tym zakresie może być pewnym zaskoczeniem. Młodzież nie tylko przesuwa kwestię sprzętu i sieci na trzecie miejsce, lecz również w zdecydowanej większości deklaruje silną potrzebę powrotu do tradycyjnego modelu kształcenia.

Pierwsze zachwyty swobodą podczas lekcji zdalnych ustąpiły miejsca refleksjom związanym z niedaleką przyszłością edukacyjną. Perspektywa dłuższej pracy na odległość stała się zjawiskiem postrzeganym negatywnie. Wykluczenie społeczne oraz obniżone perspektywy edukacyjno-zawodowe pojawiają się jako najczęściej wskazywane czynniki w ocenie jakościowej kształcenia zdalnego. Postrzegani często jako cyfrowi tubylcy i zwolennicy długiego surfowania po sieci uczniowie przedstawiają w badaniu swój odmienny obraz: pragną się uczyć w swoich szkołach, stacjonarnie i wspólnie z kolegami.
 

Wzrastające nierówności

Dostęp do sieci czy dobrego sprzętu okazał się problemem przez młodzież marginalizowanym. To, co dorośli postrzegali jako najważniejsze narzędzie odpowiedzialne za powstawanie rosnących nierówności edukacyjnych, uczniowie pomijają na rzecz innych, ważnych dla siebie czynników. Piotr Długosz, Kierownik Katedry Metodologii Badań Społecznych Instytutu Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, w magazynie „Wszystko Co Najważniejsze” cytuje wyniki badań na temat tego, co sądzą o kształceniu zdalnym jej najważniejsi odbiorcy. Młodzież, która chce budować swoją przyszłość na fundamencie zdobytego wykształcenia, dostrzega różnice w zaangażowaniu u niektórych swoich kolegów, a także trudności wynikające z umiejętności uczenia się wyłącznie w formie e-lekcji. Straty edukacyjne w matematyce czy czytaniu są widoczne w ogólnych testach przesiewowych. Uczniowie sami również dostrzegają to spowolnienie i obawiają się, że będzie im trudno nadrobić materiał. Młodzi ludzie mówią jednym głosem, razem z analitykami i badaczami. Zachęcamy gorąco do przeczytania raportu z badań nad oceną ubiegłorocznego lockdownu. Licząc się z perspektywą konieczności przejścia do edukacji zdalnej, warto korzystać z już zdobytych doświadczeń i płynących z nich wniosków.
 

Źródło: Piotr Długosz, Kolejne stracone pokolenie?https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-piotr-dlugosz-kolejne-stracone-pokolenie/ (dostęp: 30.09.2021).