Chociaż zdarzały się przypadki łamania ograniczeń, jednak w zdecydowanej większości karne podporządkowanie odgórnie ustalonym regułom ustąpiło brawurowym próbom przechytrzenia systemu. Liczba 110 milionów wysłanych poprzez SMS wniosków o możliwość przemieszczania się najlepiej oddaje obraz tego, że Grecja postawiła na jedną kartę.

 

Uroczystości bez publiki

maseczka z flaga Grecji

Ważne wydarzenia narodowe, sportowe, kulturalne, o ile odbywały się w ogóle, to jednak bez udziału widzów. Dla Greków to była wielka próba dyscypliny –  naród stworzony do świętowania w wielkich grupach nigdy wcześniej nie podjął się działania w takim ograniczeniu. Metodyczne, wyważone działanie, obliczone na minimalizowanie negatywnych skutków pandemii, nie wydaje się naturalne w postawie mieszkańców Grecji. Dotąd sami sobie wystawiali zgoła odmienne świadectwo. Prezentując się jako odważni, towarzyscy, ale też pełni temperamentu i odrobiny szaleństwa, nie wydawali się skłonni do takich ustępstw i kompromisów, ograniczających wydatnie ich swobody. Pokazali się tym razem z zupełnie innej strony. Ten kontrast między standardową postawą przeciętnego Greka a narodowym ruchem i solidarnością w obliczu pandemii podkreśla w swoim artykule Karolina Markiewicz, dziennikarka i mieszkająca na stałe w Grecji autorka wielu tekstów o życiu na greckiej emigracji.
 

6 powodów wyjścia z domu

Wysokie kary finansowe grożące za nieprzestrzeganie zaleceń na pewno miały udział w dyscyplinowaniu Greków. Specjalne podania lub wiadomości SMS, wysyłane w celu uzyskania pozwolenia na wyjście z domu, zawierały tylko sześć pozycji, które mogły usprawiedliwić przemieszczanie się poza miejscem zamieszkania. Zdaniem Karoliny Markiewicz zdarzały się jej sąsiadom nadużycia w tej sferze, jednak potrzeba ratowania najbardziej lukratywnej gałęzi gospodarki, jaką jest turystyka, była najsilniejszym bodźcem do zachowywania narzuconych norm. Dlatego też umiłowany w wolności naród poddał się restrykcjom w imię wyższego dobra. Nic dziwnego, że po tak silnej mobilizacji nastąpiło wakacyjne rozprężenie, którego skutki widać wyraźnie w statystykach dotyczących zachorowań na COVID-19. Stąd ponowna konieczność zaprowadzenia sztywnych zasad postępowania i bezwzględna potrzeba przestrzegania ich przestrzegania. Pomimo tego, że Polska także nie pozostaje wolna od ograniczeń, warto przeczytać relację rodaczki na emigracji. Felieton Karoliny Markiewicz, która wybrała życie w Grecji i od kilku lat nie tylko bacznie obserwuje stosunki społeczne i uwarunkowania życiowe, ale również relacjonuje jej z dużą dokładnością, opublikowany został w magazynie Wszystko Co Najważniejsze. 

 

Źródło: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/karolina-markiewicz-wolnosc-w-czasach-zarazy-grecki-lockdown-2-0/