Reformatorzy szkolnictwa jednym głosem mówią o potrzebie partnerstwa z uczniami oraz przejścia z roli dyktatora do roli mentora i towarzysza w procesie edukacji.

 

Harmonogram ponad normę

matka prowadzi corke do szkoly

Jeszcze do niedawna panował pogląd, że najważniejsze dla wszechstronnego rozwoju dzieci jest wybieranie dla niego najlepszych szkół, najlepiej z dużym wyprzedzeniem, oraz kształcenie na możliwie wielu szczeblach. Grafiki dzieci pękały w szwach, wypełnione zajęciami dodatkowymi i korepetycjami. Niektórzy rodzice nie odpuszczali również w weekendy, dokładając w sobotę zajęcia sportowe,
a niedziele przeznaczając na powtórki materiału oraz przygotowanie do lekcji. Perfekcyjnie zorganizowany plan zajęć przekraczał godzinowo wymiar etatu dorosłej osoby pracującej. Psychologowie stosunkowo szybko zaczęli bić na alarm. Przekonanie rodziców o tym, że nie są nieomylni, a obrana przez nich ścieżka nie jest idealna, nie było łatwe. Poczucie bezwzględnej racji, budowane na kanwie szczerej miłości do dziecka, nadal towarzyszy wielu rodzicom. Dorośli zapominają, że dzieci do pełnego rozwoju potrzebują czasu na poznanie siebie samych, swobodną zabawę i odkrywanie świata.
 

Pozwól mi zrobić to samodzielnie

W powszechnym pędzie i dążeniu do zorganizowania dziecku każdej minuty dnia przebija się nieśmiało głos wielkiej przeciwniczki szkolnej ławki, Marii Montessori. Znany w Polsce edukator i szkoleniowiec Jarosław Kordziński stoi murem za poglądami włoskiej lekarki. Nie sposób będzie przygotować dzieci do dorosłego życia, jeżeli samodzielnie nie przekonają się, jak działa świat. Obecnie refleksja nad odpowiednim ukierunkowaniem rozwoju dzieci jest jeszcze ważniejsza niż wcześniej. Rewolucja naukowo-techniczna powoduje, że dzisiaj  trudniej przewidzieć rynek pracy i określić, jakie zawody są najbardziej przyszłościowe. Pandemia dodatkowo kładzie się cieniem na różnych działaniach. Stąd też priorytetem w wychowaniu i edukacji powinno się uczynić rzeczowy dialog między dorosłymi: rodzicami i nauczycielami, który może umożliwić wypracowanie modelu zbalansowanego programu edukacyjnego, odpowiadającego realnym potrzebom dzisiejszych uczniów. Warto odsunąć od siebie wszelkie przekonania o własnej nieomylności i w świecie, gdzie coraz więcej miejsca i czasu zajmują urządzenia, otworzyć się na drugiego człowieka i z nim po prostu rozmawiać. Refleksje Jarosława Kordzińskiego na ten temat znajdziecie Państwo w felietonie napisanym specjalnie dla magazynu Wszystko Co Najważniejsze.

 

Źródło:

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jaroslaw-kordzinski-arogancja-najwieksze-zagrozenie-edukacji-czasow-pandemii/