Po pierwszym szoku spowodowanym wydarzeniami w Ukrainie mobilizacja po stronie polskiej była niezwykła. Nadal potrzebne jest wsparcie sąsiadów, ale powoli zmienia się charakter oferowanej pomocy.

 

Adaptacja w toku

serca polaczone ukraina polska

W wielu domach od kilku miesięcy mieszkają uchodźcy z Ukrainy. W wielu szkołach oddziały zasilane są dużą liczbą uczniów i uczennic z terenów objętych wojną. Po okresie, w którym te osoby najbardziej potrzebowały dachu nad głową i chwili poczucia względnego bezpieczeństwa, nastąpił okres stabilizacji pozycji gości z ukraińskich miast i miasteczek.

W wielu środowiskach słychać głosy dotyczące aktywności osób z Ukrainy, które nie czekają biernie na to, co może nadejść, ale starają się dostosować do bieżących warunków. Aktywnie uczą się języka, uczęszczają do szkół lub podejmują pracę, planują dłuższy pobyt lub dalszą podróż w poszukiwaniu lepszego życia. Mnogość dialogów w języku ukraińskim na polskich ulicach nie budzi żadnego zdumienia. Polacy okazali się gościnni, a rzeczywista pomoc dla sąsiadów w potrzebie spłynęła z wielu stron bezinteresownie i z zawrotną prędkością. Uważni obserwatorzy z pewnością dostrzegli, że charakter tej pomocy ewoluuje i dostosowuje się do zmieniających się realiów oraz potrzeb uchodźców. Stąd już nie żywność czy odzież stanowią priorytet, ale zapewnienie warunków do samodzielnej egzystencji, podnoszenie poziomu życia i zadbanie o potrzeby wyższego rzędu, w tym obszary szeroko pojętej kultury.
 

Nie tylko altruizm

Spoglądając perspektywicznie na sytuację, jaka rozgrywa się na naszych oczach, trudno jest traktować ją w kategoriach stałej bezinteresowności i ofiarności. Nawet najgłębsze pokłady szlachetnych pobudek mają swoje limity i nie są właściwym kompasem na trasie do wsparcia osób z Ukrainy. Wprowadzone rozwiązania, co prawda, dają doraźnie dobry efekt, ale bez zastanowienia się nad przyszłymi działaniami nie będzie mowy o skutecznym działaniu.

Podobnie jak pomoc psychologiczno-pedagogiczna w szkołach prowadzona jest dla uczniów w zależności od bieżących potrzeb, tak i wsparcie uchodźców musi wiązać się z tym, co na danym etapie jest najważniejsze. Nie bez znaczenia pozostaje też kwestia najbliższej przyszłości i obieranych w związku z tym kierunków. Cele do zrealizowania powinny zostać zdefiniowane na nowo, aby nie tylko utrzymać skuteczność, lecz także dobrze zaplanować dalszą drogę. Wiele obszarów wymaga opieki, warto więc wybrać te, które w obecnej sytuacji można wesprzeć, ale też które dadzą odpowiednią pomoc naszym gościom. Tym tematem zajęli się specjaliści, którzy analizują pod kątem socjologicznym różne wątki sytuacji. Alicja Jagielska-Burduk i profesor Michał Kleiber wskazują, co może być szalenie istotne nie tylko doraźnie w obszarze pomocy Ukrainie, lecz także co da obopólną korzyść wszystkim stronom. Świetny tekst, jak zawsze, w magazynie „Wszystko co Najważniejsze”.

Nowy rok szkolny to zawsze nowe wyzwania. W nadchodzącym roku szkolnym wyzwania, na które polski system oświaty będzie musiał odpowiedzieć, to bariera językowa, różnice kulturowe, problemy finansowe oraz trauma związana z opuszczeniem obszaru objętego działaniami wojennymi. Ważną formą pomocy dla nauczycieli w obecnej sytuacji może być przygotowanie metodyczne do nauczania języka polskiego jako obcego.

baner program mjpjo

„Metodyka nauczania języka polskiego jako obcego w szkole. Podstawy” to nowy program na platformie Mobilna szkoła, dzięki któremu rozwiną Państwo swój warsztat pracy i uzyskają certyfikat z metodyki nauczania języka polskiego jako obcego. Więcej na ten temat przeczytają Państwo TUTAJ.

 

Źródło:

Alicja Jagielska-Burduk, prof. Michał Kleiber, „Wszystko co Najważniejsze”, https://wszystkoconajwazniejsze.pl/alicja-jagielska-burduk-prof-michal-kleiber-naukowcy-uczniowie-studenci-z-ukrainy/ (dostęp: 20.07.2022 r.).